Przejdź do głównej zawartości

Kraj i news 2

 . Wówczas ja sobie pomyślałem: i tak mi droga na Żmudź, wstąpię do waćpaństwa dobrodziejstwa i op...Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fun- dację Nowoczesna Polska. HENRYK SIENKIEWICZ Krzyżacy Krzyżacy¹ ¹Krzyżacy — Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, założony w cza- sie krucjat (ok. ), po upadku Królestwa Jerozolimskiego usiłował stworzyć sobie państwo w Europie na ziemiach pogańskich Prusów i na terenie Litwy. TOM I W Tyńcu, w gospodzie „Pod Lutym² Turem³”, należącej do opactwa, siedziało kilku lu- dzi, słuchając opowiadania wojaka bywalca, który z dalekich stron przybywszy, prawił im o przygodach, jakich na wojnie i w czasie podróży doznał. Człek był brodaty, w sile wieku, pleczysty, prawie ogromny, ale wychudły; włosy nosił ujęte w pątlik, czyli w siat- kę naszywaną paciorkami; na sobie miał skórzany kubrak z pręgami wyciśniętymi przez pancerz, na nim pas, cały z miedzianych klamr; za pasem nóż w rogowej pochwie, przy boku zaś krótki kord⁴podróżny. Tuż przy nim za stołem siedział młodzieńczyk o długich włosach i wesołym spoj- rzeniu, widocznie jego towarzysz lub może giermek, bo przybrany także po podróżne- mu, w taki sam powyciskany od zbroicy skórzany kubrak. Resztę towarzystwa stanowiło dwóch ziemian⁵z okolic Krakowa i trzech mieszczan w czerwonych składanych czapkach, których cienkie końce zwieszały się im z boku aż na łokcie. Gospodarz Niemiec, w płowym kapturze z kołnierzem wycinanym w zęby, lał im z konwi⁶ sytne⁷ piwo do glinianych stągiewek⁸ i nasłuchiwał ciekawie przygód wojennych. Jeszcze ciekawiej jednak słuchali mieszczanie. W owych czasach nienawiść, jaka dzie- Mieszczanin, Rycerz liła za czasów Łokietkowych⁹ miasto od rycerskiego ziemiaństwa, znacznie już była przy- gasła, mieszczaństwo zaś nosiło głowy górniej niż w wiekach późniejszych. Jeszcze ce- niono ich gotowość a c c c ar ¹⁰; dlatego też nieraz zdarzało się widzieć w gospodach kupców pijących za pan brat ze szlachtą. Widziano ich nawet chętnie, bo jako ludzie, u których o gotowy grosz¹¹ łatwiej, płacili zwykle za herbowych. Tak więc siedzieli teraz i rozmawiali, mrugając od czasu do czasu na gospodarza, aby napełniał stągiewki. — Toście, szlachetny rycerzu, zwiedzili kawał świata? — rzekł jeden z kupców. — Niewielu z tych, którzy teraz ze wszystkich stron ściągają do Krakowa, widziało tyle — odpowiedział przybyły rycerz. — A niemało ich ściągnie — mówił dalej mieszczanin. — Wielkie gody¹² i wielka Bogactwo, Święto szczęśliwość dla Królestwa! Prawią¹³ też, i to pewna, że król kazał całą łożnicę królowej złotogłowem szytym perłami wysłać i takiż baldachim nad nią uczynić. Zabawy będą i gonitwy w szrankach¹⁴, jakich świat dotąd nie widział. — Kumotrze¹⁵ Gamroth, nie przerywajcie rycerzowi — rzekł drugi kupiec. — Nie przerywam ja, kmotrze Eyertreter, tylko tak myślę, że i on rad¹⁶ będzie wie- dział, co prawią, bo pewnie sam do Krakowa jedzie. Nie wrócim i tak dziś do miasta, gdyż bramy przedtem zamkną, a w nocy gad¹⁷, który się w wiórach rodzi, spać nie daje, więc mamy czas na wszystko. — A wy na jedno słowo odpowiadacie dwadzieścia. Starzejecie się, kmotrze Gamroth! — Ale sztukę wilgotnego sukna pod jedną pachą jeszcze dźwignę. — O wa! takiego, co się przez nie świeci jak przez sito. Lecz dalszą sprzeczkę przerwał podróżny wojak, który rzekł: ² y (daw.) — groźny, srogi. ³ r — wymarły dziki ssak z rzędu parzystokopytnych. ⁴ r — krótki miecz. ⁵z a — właściciel majątku ziemskiego, obszarnik, dziedzic. ⁶ (daw.) — duże naczynie. ⁷ y y (daw.) — sycący, pożywny. ⁸ a (daw.) — mała stągiew; — wysokie naczynie o szerokim dnie. ⁹ a y a — (ok. –), król Polski od , przedtem długo walczył o zjednoczenie kraju po okresie rozbicia dzielnicowego. Walcząc o władzę, musiał zbrojnie stłumić bunt mieszczaństwa krakowskiego pod wodzą wójta Alberta (–), stąd wzmianka o napięciach między mieszczaństwem a stanem rycerskim. ¹⁰a c c c ar (łac.) — do wydawania pieniędzy. ¹¹ y r z (daw.) — gotówka. ¹² y — święto. ¹³ ra (daw.) — mówić, opowiadać. ¹⁴ y zra ac — konkurencje konne na turnieju rycerskim; zra — ogrodzenie placu, na którym odbywał się turniej. ¹⁵ r r — dawne określenie grzecznościowe, gdzie indziej także: kum, ojciec chrzestny. ¹⁶ra (daw.) — chętnie. ¹⁷ a (daw.) — małe zwierzęta, robactwo bądź szkodniki. Krzyżacy  — Pewnie, że w Krakowie ostanę, bom słyszał o gonitwach i rad¹⁸ w szrankach¹⁹ siły Młodość mojej popróbuję — a i ten mój bratanek także, który choć młody jest i gołowąs, niejeden już pancerz widział na ziemi. Goście spojrzeli na młodzieńca, który uśmiechnął się wesoło i założywszy rękoma długie włosy za uszy podniósł następnie do ust naczynie z piwem. Stary zaś rycerz dodał: — Wreszcie, choćbyśmy chcieli wracać, to nie mamy dokąd. — Jakże to? — zapytał jeden ze szlachty. — Skąd jesteście i jako was zowią²⁰? — Ja zowię się Maćko z Bogdańca, a ten tu wyrostek, syn mego rodzonego²¹, woła się Zbyszko. Herbu jesteśmy Tępa Podkowa²², a zawołania²³ Grady! — Gdzieże jest wasz Bogdaniec? — Ba! lepiej pytajcie, panie bracie, gdzie był, bo go już nie ma. Hej, jeszcze za czasów wojny Grzymalitczyków z Nałęczami²⁴ spalili nam do cna nasz Bogdaniec, tak że jeno dom stary ostał, a co było, pobrali, służebni zasie²⁵ uciekli. Została goła ziemia, bo i kmiecie²⁶, co byli w sąsiedztwie, poszli dalej w puszczę. Odbudowaliśmy z bratem, ojcem tego oto wyrostka, ale następnego roku woda nam pobrała. Potem brat umarł, a jak umarł, ostałem sam z sierotą. Myślałem tedy: nie usiedzę! A prawili pod on czas o wojnie i o tym, że Jaśko z Oleśnicy²⁷, którego król Władysław po Mikołaju z Moskorzowa do Wilna wysłał, szuka skrzętnie w Polsce rycerzy. Znając ja więc godnego opata²⁸ i krewniaka naszego, Janka z Tulczy, zastawiłem mu ziemię, a za pieniądze kupiłem zbroiczkę, konie — opatrzyłem się²⁹ jako zwykle na wojenną wyprawę; chłopca, co mu było dwanaście lat, wsadziłem na podjezdka³⁰ i haj! do Jaśka z Oleśnicy. — Z wyrostkiem? — Nie był ci on wówczas nawet wyrostkiem, ale krzepkie to było od małego. Bywało, Siła w dwunastym roku oprze kuszę o ziemię, przyciśnie brzuchem i tak korbą zakręci, że i żaden z Angielczyków, którycheśmy pod Wilnem widzieli, lepiej nie naciągnie. — Takiż był mocny? — Hełm za mną nosił, a jak mu przeszło trzynaście zim, to i pawęż³¹. — Już to wojny wam tam nie brakło. — Za przyczyną Witoldową³². Siedziało książę³³ u Krzyżaków i co roku wyprawy na Litwę pod Wilno czynili. Szedł z nimi różny naród: Niemcy, Francuzy, Angielczykowie do łuków najprzedniejsi³⁴, Czechy, Szwajcary i Burgundy³⁵. Lasy przesiekli, zamki po drodze stawiali i w końcu okrutnie Litwę ogniem i mieczem pognębili, tak że cały naród, który tę ziemię zamieszkuje, chciał już ją porzucić i szukać innej, choćby na kraju świata, choćby między dziećmi Beliala³⁶, byle od Niemców daleko. — Słychać było i tu, że wszyscy Litwini chcieli pójść z dziećmi i żonami precz, aleśmy temu nie wierzyli. ¹⁸ra (daw.) — chętnie. ¹⁹ zra — ogrodzenie placu, na którym odbywał się turniej, przen. sam turniej. ²⁰z (daw.) — dziś popr.: nazywają. ²¹r — brata. ²² a a — autentyczny herb: złoty krzyż pod białą podkową na niebieskim polu. ²³za a — hasło służące do zwoływania rodu, np. w czasie bitwy, umieszczane w górnej części herbu; nie występuje w heraldyce innych krajów. ²⁴ a rzy a z a cza — wojna domowa w Wielkopolsce, toczona w latach – mię- dzy przedstawicielami dwóch rodów możnowładców. Konflikt wynikał z różnych koncepcji obsadzenia tronu polskiego po wygaśnięciu linii Piastów. ²⁵za — dziś popr.: zaś. ²⁶ — zamożny chłop, posiadający własne gospodarstwo. ²⁷ a z cy — (zm. ), wielkorządca Litwy, starosta krakowski. ²⁸ a — przełożony w męskim zakonie kontemplacyjnym. ²⁹ a rzy — dziś: zaopatrzyłem się. ³⁰ z — koń mniejszej wartości, słaby a. młody. ³¹ a ż (daw.) — wysoka, czworokątna tarcza z drewna obitego skórą lub blachą. ³² K cz z a y — (ok. –), wielki książę litewski, brat stryjeczny Władysława Jagiełły. W latach – oraz  przejściowo sprzymierzony z Krzyżakami przeciw Jagielle. ³³ a ż — w dawnej polszczyźnie wyraz ”książę” miał rodzaj nijaki. ³⁴ a rz zy (daw.) — najlepszy, najwyższej jakości. ³⁵ r — mieszkaniec Burgundii, regionu w centralnej Francji

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kraj i news 1

  , chciałabym mieć dla siebie taką nadzieję zbawienia, jaką mam dla niej. Nie było nad nią zacniejszej panienki, lepszego serca, poczciwszej! Oj! moja Anulka! moja Anulka kochana!... - Widziałem jej śmierć - rzekł Charłamp - nie daj Boże nikomu mniej pobożnej. Tu nastało milczenie, aż gdy im nieco żalu łzami spłynęło, ozwał się Kmicic: - Powiadaj waszmość, jako to było, miodem w najżałośniejszych miejscach przepijając. - Dziękuję - odrzekł Charłamp. - Od czasu do czasu przepiję, jeśli waszmość do mnie przepijesz, bo ból nie tylko za serce, ale i za gardziel jako wilk chwyta, a gdy chwyci, to bez jakowegoś ratunku zgoła zadławić może. Było tak. Jechałem z Częstochowy w rodzin- ne strony, by spokoju na stare lata zażyć i na dzierżawie zasiąść. Pan Wołodyjowski 11 Dość mi już wojny, bom ją wyrostkiem praktykować począł, a teraz mam już wiechy siwe. Chyba żebym całkiem wysiedzieć nie mógł, to jeszcze pod jaką chorągiew ruszę; aleć owe związki wojskowe z krzywdą ojczyzny, a na pociechę nie